Ze statystyk Unicefu wynika, że 40% wszystkich wypadków z udziałem dzieci ma miejsce w domu. Dane policyjne pokazują natomiast, że tylko w okresie urlopowym zgłaszanych jest ponad 2000 zaginięć najmłodszych. I choć wakacje powoli dobiegają końca, warto zadbać również o to, aby zabezpieczyć dom i swoje dzieci w nadchodzącym roku szkolnym. W dzisiejszych czasach nie jest to łatwe z uwagi na liczne obowiązki rodziców, które często trudno jest ze sobą pogodzić. Eksperci marek Yale i Budvar Centrum podpowiadają zatem, jak stworzyć oazę bezpieczeństwa dla maluchów po ich powrocie ze szkoły.   

Dom pod pełną kontrolą

W dobie XXI wieku liczy się przede wszystkim prywatność i anonimowość. Ludzie w dużych miastach nie znają swoich sąsiadów, nie wchodzą z nimi w bliższe relacje. Dlatego stare, dobre sposoby zabezpieczania odchodzą już do lamusa. Coraz częściej nie chcemy lub też boimy się powierzyć opiekę domu w ręce sąsiada, który w razie zauważenia czegoś niepokojącego mógłby wezwać policję. Metody te zastępują natomiast zintegrowane systemy i inteligentne rozwiązania, którymi sterować można z poziomu własnego smartphone'a. Z takiej możliwości ochrony domu często korzystają zapracowani rodzice, którzy nie mogą przebywać ze swoimi dziećmi przez cały czas. - Dzięki dostępnym na rynku nowoczesnym rozwiązaniom technologicznym możemy w czasie rzeczywistym, nawet z drugiego końca świata, zobaczyć co dzieje się w naszym domu i co robią nasze dzieci. Takie udogodnienie jest szczególnie atrakcyjne dla rodziców, którzy doceniają nowinki technologiczne i chętnie z nich korzystają. Wystarczy jedynie postawić w domu kamerkę WiFi, by móc cieszyć się obrazem ze swojego domu na ekranie własnego telefonu. Takie urządzenie pozwala zapisywać materiały zdjęciowe i video bez konieczności podłączania do komputera, a dane przechowywane są w tzw. chmurze. Możliwość obracania kamerki w pionie (120st) i w poziomie (350st), pozwala obserwować dziecko z niezwykłą dokładnością - mówi Piotr Palewicz, ekspert marki Yale, lidera zabezpieczeń domowych. - Rodzice często decydują się także na zamontowane elektronicznego wizjera. Dzięki niemu, nawet małe dzieci są w stanie zobaczyć, kto stoi za drzwiami. Takie rozwiązanie zabezpiecza przed wpuszczaniem do środka obcych i potencjalnie niebezpiecznych osób - dodaje ekspert marki Yale.

Bezpieczne cztery ściany

Drzwi i okna to najważniejsze bariery, jakie dzielą wnętrze domu od jego otoczenia. Właśnie dlatego ich wybór musi być przemyślany. W końcu mają nam służyć na lata i chronić dom przed zagrożeniem. O skuteczną ochronę przeciwwłamaniową i nie tylko, można zadbać już na etapie budowy lub remontu. Dodatkowe bezpieczeństwo okna zapewni nam na przykład dedykowane do pokoju dziecięcego okucie TiltFirst. - Produkt ten to inteligentny mechanizm zabezpieczający, mający na celu blokowanie skrzydła w pozycji uchyłu, po przekręceniu klamki o 90° w poziomie. Okucie TiltFirst uniemożliwia więc otwarcie skrzydła do pozycji rozwiernej. Okno będzie otwarte dopiero wtedy, gdy przekręcimy kluczyk w specjalnej klamce i obrócimy ją do pozycji pionowej. To zatem dodatkowo zabezpieczy nasze okna przed niepożądanym otwieraniem ich przez małe dzieci, które często lubują się w siadaniu na parapecie lub we wchodzeniu na meble - mówi Paweł Trzciński, ekspert marki Budvar Centrum. - Wielu producentów okien posiada w swojej ofercie także klamki z przyciskiem, które doskonale sprawdzają się jako zabezpieczenie przed przypadkowym otwarciem. Naciskając przycisk w pozycji zamkniętego lub otwartego okna i przekręcając klamkę wprawiamy okucie w ruch.

Najważniejsza jest jednak przezorność i czujność. Pamiętajmy, że żadne zabezpieczenia nie będą wystarczające, jeśli sami nie będziemy czuwać nad naszymi pociechami. Wir pracy, kariera, czy większe pieniądze, nigdy nie wynagrodzą nam chwil spędzonych z dzieckiem.

źródło: Budvar